O wymianie amortyzatorów

Na forach o amortyzatorach użytkownicy często pytają o wymianę ich w tyle samochodu. Najczęściej wiąże się to właśnie z usterkami, a więc jest to temat bardzo ważny. Większość osób jedzie z tym problemem do warsztatów i jest to chyba najlepsze rozwiązanie, jednak jeśli czujemy się pewnie w tym temacie, możemy to wykonać niemalże samemu.

Amortyzator – do czego służy?

Amortyzator odgrywa bardzo ważną rolę. Ogólnie odpowiada za przyczepność kół do jezdni. Odpowiada więc za komforty naszej jazdy, ale nie tylko. Odrywa także ważną rolę przy hamowaniu samochodu. A więc zaniedbywanie tego tematu może się skończyć źle, nawet na wypadku drogowym. Kiedy amortyzatory nie nadają się już do użytkowania, droga hamowania samochodu niezwykle się wydłuża, co może doprowadzić nawet do wypadku katastrofalnego w skutkach.

Kiedy się obawiać?

amortyator5Kiedy musimy się obawiać? Na wielu stronach o amortyzatorach możemy przeczytać różne opinie ekspertów na ten temat. Ogólnie niepokoić możemy się, kiedy samochód przy skręcie wykracza poza wyznaczoną linię jazdy. Także typowe kołatanie w kabinie pojazdu musi budzić obawy, czy też nierównomierne zużycie opon. Ważna jest więc diagnostyka, być może trzeba wymienić wtedy przedni i tylni amortyzator.

Przy wymianie amortyzatora tylnego, czy przedniego na pewno należy podnieść samochód i odkręcić koła. To jest konieczne. Należy również odkręcić mocowania amortyzatorów i przy zwrotnicy i przy kolumnie McPhersona. Ta kolumna potem musi zostać rozebrana. Na nowy amortyzator zakłada się sprężynę i nową górną poduszkę, dodatkowo jeszcze w osłonę tłoczyska i odbój.

Trzeba zauważyć, że nie można wymienić tylko jednego, ale parami. Kiedy amortyzator jeden jest nowy, ten drugi już ma inny poziom sprawności, co jest niedopuszczalne. Samochód wtedy w czasie jazdy może zacząć po prostu wariować, co w końcu może skończyć się źle.

Jak widać ważne jest ciągłe dbanie o ten element samochodu. Zalecane kontrole to przynajmniej raz na rok, a dzięki nim możemy uniknąć późniejszych konsekwencji zaniedbania.

Kategoria: Artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *